Deep inside the silence staring out upon the sea
The waves are washing over half forgotten memory...

23 marca 2010

Rilyanárë - 14.

Gdy gwiazdy rozświetliły niebo, przyszedł chłód. Wstałem, spojrzałem w stronę Morza, w dół, gdzie na piasku siedziało dwóch elfów. Morze jednostajnie szumiało, obmywając plażę. Tylko kilka mew, krzycząc, poleciało w stronę wzgórz. Jakoś sobie radzimy, pomyślałem.

Na wieży błękitnym światłem – niezbyt mocnym, lecz bardzo wyraźnym – rozświetliły się okna, w czterech drewnianych ramach wstawionych w kamień. Nikłe noldorskie światło wobec potęgi morza. A ono styka się z tymi brzegami świata i dotyka tych, które porzuciliśmy.

Ruszyłem w stronę brzegu. Wiatr się wzmagał i woda coraz odważniej wdzierała się między skały. Hísiwë i Arëtáno na mój widok podnieśli ręce w geście pozdrowienia i ruszyli w stronę tarasów. Zatrzymałem się dopiero, gdy fala zmoczyła mi stopy. Ta woda w tej samej chwili obmywa brzegi Valmaru, pomyślałem, gładzi złoty piasek w Zatoce Eldamaru. Ta woda zmyła krew w przystani Alqualondë... I w niej jest ich krew.

Zgięty nagle wpół, wpadłem kolanami w mokry piasek, i zaraz fala zakryła mnie aż po uda. Opierając się na dłoniach, płakałem.

1 komentarz: